wtorek, 15 grudnia 2009

Kapuchowe dwa tygodnie

Zblizaja sie swieta, to na Piaseczynskiej glownie czuc. Post ten jest zatem ostrzezeniem dla wszelkich mozliwych odwiedzajacych. Panienki w mieszkaniu sa trzy i o ile kojarze kazda ma jakies zamowienia wigilijne od rodzicielek na potrawy zwiazane z kapucha. Przygotowania rozpoczely sie wczoraj i wedlug moich obliczen potrwaja do wigilii. Zapach kapuchy roznosi sie po calym rewirze umilajac zycie. Innymi slowy... capi :P

P.S. Zeby nie bylo, ze nie rozumiem tradycyjnego podzialu bojowych zadan przedswiatecznych (corki gotuja, a synowie przyjezdzaja na gotowe :P) i brak mi wyrozumilosci... pogodzilem sie z faktem, ze zacap kapuchy bedzie mi towarzyszyl przez dwa tygodnie. Na szczescie moja firma twierdzi, ze JEST epidemia swinskiej grypy i poczynila zapasy masek chirurgicznych, ktorych kilka dzisiaj skroje :D (aczkolwiek kolega z pracy oswiecil mnie, ze z jego doswiadczenia wynika, iz na kapuche jedynym dzialajacym srodkiem jest klamerka do bielizny :D)

P.S.1. Pozdrawiam moje kochane wspollokatorki i obiecuje nie marudzic (glownie dlateo, ze lubie bigos itp. ;)

wtorek, 8 grudnia 2009

odkrycia.

odkrylismy demona w lodowce. spisek taoistow tez. jesli do jutra sie nie odezwiemy. to znaczy ze nas znalezli.