poniedziałek, 11 maja 2009
Ze względu na ponowny wybuchy różnych różniastych fascynacji muzycznych (a przede wszystkim na ponowny wybuch roisinowy), oświadczam autorytarnie (zupełnie nie słuchając sprzeciwów), że niniejszym zmieniam nazwę dzielnicy, w której obrębie znajduje się Piaseczyńska. Jestem w tym zresztą bardziej otwarta od obecnych władz, ponieważ daję do wyboru aż dwie nazwy. Od teraz, moi drodzy mieszkamy na Molokotowie albo Mrokotowie :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Postuluję nazwę ruchomą. W zależności od nastroju Calixa. Jak będzie chciał podpalić świat, to Molokotovo, w ramach moich skojarzeń z koktajlem Mołotowa.
OdpowiedzUsuńA skąd pomysł że to ja będę trzymał zapałkę? Nie żebym miał coś przeciwko... cytując:
OdpowiedzUsuń"... and i shall burn the world and choke heaven with the smoke" Pytanie z jakiego komiksu to cytat :)
zaraz... nazwy mogą się różnić w zależności od nastroju nazywającego. działanie słowem, Jo, i takie tam ;-)
OdpowiedzUsuńCalix to musowo z opery "Na potęgę posepnego Czerepu" partia Szkieletora w rytmie allegro do ostatniego aktu pt "Kontratak Wrót Ciemności"...swoją drogą świetny komiks ;D
OdpowiedzUsuń"Na potęgę posępnego Czerepu" w żaden sposób nie pasuje do nazwy dzielnicy :P
OdpowiedzUsuńŁukasz... jeezas stary nie wiem co bierzesz ale zmień dilera! ;P
OdpowiedzUsuńhihi :D
OdpowiedzUsuńale potęga osępnego czerepu jest ekstra :D
Aga: otęga osęnego czereu? :P :D
OdpowiedzUsuńno, tak też może być :D:D:D
OdpowiedzUsuńotęgę osęnego czereu należy wzywać jak się drzwi chce cicho otworzyć po imprezie :P
Halsując płynnie, ulic szlakami
OdpowiedzUsuńStając przed furtką z kluczykami
Skrywać je może każda kieszeń
Plecak, torebka lub coś w ten deseń
Próba starcia z domofonu bogiem
Marsz w ciszy, bo sąsiad wrogiem
Tam na górze śpi smacznie reszta szczepu
Drzwi otworzę potęgą posępnego czerepu
Z dyńki, główki, lub bani
Raz Pan, innym razem Pani
Cisza prysła niesamowicie
Jestem w domu... - czemu nie śpicie?
jeaaah! piękne! :D
OdpowiedzUsuńhehehe niesamowicie!
OdpowiedzUsuń